Jak NIE rekrutować agilowców

  • W miarę możliwości zastosuj jakiegoś pośrednika/headhuntera, który będzie opisywał twoją firmę jako „wiodącego lidera w swojej branży” albo „największą grupę finansową w Polsce” (huhu, to w takim razie faktycznie tajemnica jaka to firma). Ludziom przecież wszystko jedno dla jakiego korpo pracują. Kto będzie szefem zatrudnianej osoby też niech będzie słodką tajemnicą procesu rekrutacyjnego.
  • Naciskaj headhuntera na szybki rezultat procesu, przecież wystarczy, jak będzie randomowo rozsyłać kopie identycznej wiadomości do każdego z kandydatów który jej/jemu wyskoczył we filtrze Linkedina. Słowa klucze z takiej wiadomości pozwolą zidentyfikować kandydatom przy wspólnej kawce czy do każdego z nich napisano
  • Dopłać bonus, jeśli headhunter będzie zaczynać od pomylenia imienia osoby, do której jest kierowana oferta na Linkedinie („Dear Błażej,„) . Taki trik, żeby przykuć uwagę.

Czytaj dalej „Jak NIE rekrutować agilowców”

Śmieszkowanie na Twitterze

Czasem poważnie zastanawiam się po co mi Twitter, ale w trakcie wakacji trafiła się fajna wyliczanka, zapoczątkowana przez Jacka Wieczorka

Podłączyłem się, robiąc niejawne nawiązanie do pewnego var_dumpa (KMWTW)

Czytaj dalej „Śmieszkowanie na Twitterze”