Dlaczego z powrotem uwierzyłem w agile?

Tytuł lekko dramatyczny, ale trochę oddaje moje niedawne emocje. Dlaczego w ogóle miałbym przestać wierzyć w agile? Powodów jest wiele. Z jednej strony zmęczenie od ciągłego naprawiania świata, który wcale tak bardzo nie chce się naprawić. Do mojej głowy dociera zalew treści o nikłej wartości ale spójnym hejcie na agile – to też nie pomaga. Dla równowagi co do wartości treści – konsumuję też masę prowokacji i inspiracji, że „stare” metody zwinne to już za mało i że trzeba się konfrontować ciągle z coraz lepszymi podejściami, jednocześnie wracać do korzeni, czerpać z nauk ścisłych i humanistycznych, nie popełniać błędów, popełniać błędy, pamiętać o człowieku, nie zapomnieć o systemie, dbać o klienta, dbać o pracownika, dbać o wynik biznesowy, mieć ciągle wartości z tyłu głowy i nie zapominać od rozpoczęcia od „dlaczego”. Ech. Im dłużej człowiek to robi, tym bardziej ma poczucie osobistego nieogarniania. Patrząc na otoczenie biznesowe jednocześnie gołym okiem dostrzegam komercjalizację i bezrefleksyjne nadęcie biznesu „zwinnego”, z jakim nie chcę być w takiej postaci kojarzony, ale nic nie niewiele poradzę, jeśli jestem.

Czytaj dalej „Dlaczego z powrotem uwierzyłem w agile?”

Jak HR może wesprzeć zwinność w organizacji?

Transformacja czasem jest błędnie traktowana jako wprowadzenie sposobu pracy w zespołach projektowych – inna metodyka projektowa, postrzegana przez osoby z biznesu czy IT jako zmiana do której nie ma potrzeby angażowania w zmianę osób odpowiedzialnych w firmie za HR. Z drugiej strony słyszę czasem w rozmowach w społeczności, że HR nie jest zainteresowany wsparciem (ma inne priorytety) albo nie widzi dla siebie roli w takiej kwestii jak uzwinnianie firmy. Ten wpis jest próbą syntetycznego zebrania obszarów, w których widzę miejsce styku między agile a HR w firmie.

Czytaj dalej „Jak HR może wesprzeć zwinność w organizacji?”

Skrzywdzeni przez agile

Czasem spotykam na swojej drodze pewien specyficzny typ ludzi. Sami z siebie, bez większej aktywności (prowokacji?) z mojej strony, automatycznie przechodzą do ataku na mnie i podejścia, które zawodowo i prywatnie propaguję. Wytaczają piętrowe konstrukcje argumentujące, że agile

  • nie działa
  • jest modą
  • przeminie
  • był w obiegu już 20 lat temu
  • nic nowego nie wymyślił
  • nie zbuduję zwinnie domu
  • duże systemy klasy enterprise wymagają zaplanowania

(można to potraktować jako checklistę a w komentarzach dorzucać podobne)

Czytaj dalej „Skrzywdzeni przez agile”