Wypadłem z rytmu pisania, a jak już wypadłem, to pozwoliłem sobie na dłuższą nieobecność. Co się wydarzyło w międzyczasie (i o czym prędzej czy później napiszę również na blogu):
- Świetna konferencja Agilia Prague – dedykowany dzień konferencyjny tylko dla świata finansów, bardzo mięsiste prezentacje Barclaysa i Royal Bank of Scotland i wielkie zdziwienie dla mnie, że są inne banki, które podążają drogą adaptacyjnej ewolucji.
Zdziwienie, bo jednak to branża lubiąca bezpieczne rozwiązania, planistyczne podejście – a tu udało się znaleźć przypadki, że da się inaczej. Na konferencji wisienką na torcie okazał się świetny keynote Dave Snowdena, który ponownie zmasakrował mi umysł kolejną porcją Cynefina i analogii z kolejnych dziedzin. Tym razem bardzo fajne opowieści o słonych bagnach, jest spora szansa, że usłyszymy ją w Polsce na jesieni… Poza tym miałem okazję do kilkugodzinnej głębokiej rozmowy z Michalem Vallo, którego już wspominałem na blogu – cenna wymiana doświadczeń na temat agile, biznesu szkoleniowo-konsultingowego i organizacji konferencji, do poziomu chyba nienadającego się nawet na osobistego bloga.
- Fajnie spędzony czas w Czechach w praskim oddziale mBanku (i jednocześnie tak napakowany program, że nie znalazłem chwili by pisać bloga czy książkę…). Bardzo fajnie sprawdził się Scrum City Game (moja i Bartka Janowskiego wariacja na temat gry miejskiej z elementami scruma). Świetnie wypadł mi eksperyment z warsztatem o Scrumie realizowanym iteracyjnie przyrostowo – z backlogiem tematów i priorytetyzacją płynącą od uczestników. Ale tak naprawdę – backlog to nie był mój plan, który przycinałem, tylko to była lista potrzeb uczestników, którzy w wielu miejscach mnie zaskakiwali swoimi oczekiwaniami, do których musiałem się adaptować w locie.
- Kolejny tydzień, kolejne konferencje – najpierw ScrumDaysy – w skrócie bardzo rozczarowujące, spróbujemy na Agile247 przekazać niebawem relację z tego wydarzenia. Druga konferencja, w której wziąłem udział to IT Manager of Tomorrow. Z racji napiętego kalendarza miałem okazję widzieć tylko drugi dzień ale i tak był ciekawy – przede wszystkim keynote Jurgena Appelo (któryś raz z kolei już nie smakuje jak ten pierwszy, ale nadal ciekawie opowiada i z powrotem mówi o swojej praktyce a nie tym, co gdzieś usłyszał albo przeczytal). Poza tym fajnie było spotkać kilka osób, z którymi już dawno nie rozmawiałem, poznać kilka kolejnych osób z branży i powymieniać się doświadczeniami o zmaganiach w uzwinnianiu świata finansów. I z tego co zrozumiałem – będzie wideo z mojego wystąpienia. A w ogóle to konferencja odbyła się w hotelu, z którego okien było widać ORP Błyskawicę, więc ten mały chłopiec we mnie nie mógł oderwać wzroku od widoku.
- Aktualnie wyczyściłem swoją listę zaplanowanych wystąpień publicznych, czas na wakacje, długie weekendy, urlopy. Z dokładnością do wizyty w jednej z firm, która mnie zaprosiła na indywidualną prelekcję 😉