Gdy prowadziłem kiedyś rekrutację na Agile Coacha, przygotowałem treść ogłoszenia, które koniec końców nie ujrzało światła dziennego. Sposób jego tworzenia i zarys jego treści opisałem tu na blogu , pod którym w komentarzu PiMa napisał, że to ogłoszenie dotarłoby do osób o dużej samoświadomości. I właśnie samoświadomość, to jest jedna z tych rzeczy, które są dla mnie krytyczną cechą Agile Coacha czy Scrum Mastera.
W tym kontekście samoświadomość rozumiem jako świadomość siebie, świadomość swojej osoby. Wiem jak się zachowuję i panuję nad tym w dostatecznym stopniu, umiem zauważyć reakcje na moją osobę i na moje działania. Wiem co mi wychodzi a co niekoniecznie zagrało i staram się poprawić przy każdej okazji. Samoświadomości nie potwierdzi nam żaden kurs ani certyfikat, traktuję to jako bardzo mglistą i nienamacalną rzecz, którą jednak poszukuje przy rekrutacji, w budowaniu relacji czy w funkcjonowaniu w zespole. Dostrzegam wokół siebie osoby o bardzo różnym poziomie samoświadomości – niektóre najbardziej skrajne przypadki negatywne jakie spotkałem, potrafiły mocno skrytykować innych za błędy, których kompletnie nie widziały u siebie. Na potrzeby zrozumienia idei prosty przykład – ktoś, kto mocno krytykował przerywanie wypowiedzi u innych, nie dostrzegał, że sam regularnie ma ten brzydki nawyk. Jeszcze nie spotkałem dobrego Scrum Mastera, który nie byłby czujny na to jak jest odbierany, czujny na to, jak wpływa na swoje otoczenie i nie byłby osobą, która dostrzega swoje własne błędy.
Zapytany o samoocenę samoświadomy Scrum Master zazwyczaj będzie dość sprawnie w stanie sam powiedzieć co mu wyszło, a co mu nie wyszło na jakimś wydarzeniu scrumowym, które obserwowałem i po których chcę dać feedback i zrealizować sesję rozwojową z danym Scrum Masterem. Dla niektórych jest to pewnie oczywiste, ale właśnie od tego lubię zacząć sesję informacji zwrotnej: zapytać „Co ty widziałaś/eś? Jak przebiegła ta sesja Twoim zdaniem?”. I wtedy samo to pytanie jest już formą testu, na jakim poziomie samoświadomości dana osoba jest. Cenię osoby, które nawet, gdy jeszcze nie mają dużej płynności metodycznej (bo są początkującym Scrum Masterem), już umieją intuicyjnie spojrzeć z boku na całość sytuacji, jaką dany zespół przeżył.
Nie mam przekonania, czy taka zdolność jest do wyćwiczenia od zera. Uważam, że jakiś minimalny poziom tej cechy trzeba mieć, żeby w ogóle zacząć i być czujnym na kolejne możliwe obszary do obserwacji. Jestem za to pewien, że gdy się ma ten minimalny poziom ciekawości i czujności, to można ten aspekt dalej mocno poprawiać, podczas gdy współpracuje się z osobami z inną perspektywą, przechodzi się przez coaching, dostaje feedback, ma się też okazję widzieć innych Scrum Masterów w akcji i postrzegać samego siebie przez pryzmat działania innej osoby. Pamiętajmy o tym, gdy widzimy Scrum Mastera, Agile Coacha, menedżera czy trenera w akcji – zwróćmy uwagę na to, jaką ma świadomość tego, co robi. Jeśli jest okazja – porozmawiajmy z tym, kogo obserwowaliśmy, z ciekawością zgłębiajmy różne aspekty zachowania tej osoby, zarówno te, które nam się podobały jak i te, z którymi się nie zgadzamy, z naciskiem na zrozumienie ścieżki postępowania, przemyśleń czy zbudowanych u tej osoby nawyków.
Również jeśli myślimy o tym, by zostać Scrum Masterem, albo jeśli jesteśmy na początku tej drogi, zastanówmy się jakie działanie mogą nam tę świadomość budować. Ja widzę kilka takich konkretnych praktyk, które warto spróbować. Warto mieć mentora, coacha, który da nam feedback, zada te trudne pytania i wprost wymieni te trudne rzeczy, o których my nie pomyśleliśmy.
Warto też skorzystać z okazji do zamiany Scrum Masterów pomiędzy zespołami (jeśli działamy w większej firmie albo mamy możliwość wymiany Scrum Masterów pomiędzy firmami, co pewnie jest znacznie trudniejsze do wykonania). Wewnątrz organizacji warto znaleźć jeszcze jednego chętnego Scrum Mastera, który zechce nam pomóc i poscrummasterzyć w naszym zespole i który zgodzi się zaprosić nas do swojego zespołu. Z takich zamian mogą wyniknąć niespodziewane rzeczy, daleko wykraczające poza planowane efekty . Mamy okazję zobaczyć swój zespół oczami innego Scrum Mastera. Mamy okazję zobaczyć siebie w zupełnie innym zespole, z którym np. nie mamy takiej relacji albo historii współpracy. W takim, w którym trzeba te rzeczy zbudować od nowa.
Podobny efekt można też uzyskać przez obserwację własnej osoby na wideo – relatywnie łatwiej o to w tych zespołach, które obecnie realizują spotkania w sposób zdalny. Może warto spróbować namówić swój zespół do tego, żeby na przykład nagrać samego siebie na wideo i na nagraniu zobaczyć jak moderuję Daily Scrum, jak wprowadzam ćwiczenie czy jakąś grę na retrospektywie, jak rozpoczynam Sprint Review tłumacząc interesariuszom co jest do zrobienia. Nagle się okaże, że możemy dokonać sporo autorefleksji, widząc samych siebie nagranych na video: swoją postawę, mowę ciała i cały ten komplet, który mi umyka, gdy jestem w środku wydarzeń. Jest szansa zauważyć to, jak coś niejasno tłumaczymy, jak ignorujemy coś, co było ważne dla uczestników, ale też jak sprawnie udaje się intuicyjnie rozładować jakieś trudne sytuacje. To właśnie wyjście poza samego siebie i zobaczenie siebie z boku daje nam naprawdę ciekawe rezultaty.
Analogiczne rozwiązania są potrzebne również osobom na dalszych poziomach w rozwoju w tematyce zwinnej (Agile Coach, Change Agent) czy liderom transformacji zwinnej. Oni mogą być jednocześnie twórcami sytuacji, które pomagają się rozwijać mniej doświadczonym Scrum Masterom (być dla nich mentorem, organizować czy wspierać sesje współpracy pomiędzy nimi, organizować kontakt z mentorami spoza organizacji) ale też powinni dalej szukać okazji do proszenia o feedback i autorefleksji. W najtrudniejszej sytuacji będą osoby, które potrzebują bodźców, których nie jest już w stanie zapewnić nikt ze środka firmy. W takiej sytuacji warto wypracować relację mentorską, posiłkować się wsparciem konsultanta zewnętrznego czy po prostu „wietrzyć się” na zewnątrz firmy w gronie społeczności albo sieci kontaktów.
Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły na to, jak budować taką samoświadomość śmiało piszcie w komentarzu.