Trochę występuję publicznie i już mi się nazbierało parę mocniejszych doświadczeń negatywnychniespodziewanych, którymi w ramach tego wpisu chciałbym się podzielić, ku przestrodze dla mniej doświadczonych występujących, by się przygotować na różne ewentualności.
- niedziałający rzutnik
Lecę ze slajdami, chcę na nich zaprezentować jakieś konkretne ważne dla mnie treści, nagle pyknięcie, szum rzutnika, jakiś komunikat diagnostyczny i po sekundach kompletne wyłączenie się rzutnika. I już jego brak do końca prezentacji. Warto założyć, że takie coś może się wydarzyć, w trakcie prezentacji już raczej niewiele z tym zrobimy (z organizatorami), musiałem się w locie przełączyć na tryb #NoSlides i opowiadać do uczestników treści, które planowałem pokazać na slajdach. Na szczęście nadal miałem podgląd na swoje slajdy na komputerze, więc nie byłem kompletnie odłączony od flow prezentacji.
- niekompatybilne wejście do kabla do rzutnika
Pojawiam się na sali, z nowym komputerem, gotowy do podłączenia się, a tu okazuje się, że organizator ma tylko rzutnik z wejściem VGA a ja mam wyłącznie HDMI. Od wtedy moim podstawowym komputerem prezentacyjnym jest mój starszy komputer z oboma wejściami (VGA i HDMI) i zawsze dbam o to, by organizator dostał ode mnie kopię slajdów (w pdf) i proszę by miał je wgrane na jakiś komputer który jest na miejscu. Mam też na Google Drive i na poczcie kopię tych slajdów, by w razie czego móc je szybko komuś podesłać. Warto też zawsze mieć ze sobą przejściówkę, jeśli mamy jakiś mniej popularny standard (np. ktoś kto ma Maca raczej powinien założyć, że nie wszystkie miejsca, w których wystąpi, będzie właściwy zestaw kabli).
- zakłócenia dźwięku
Opowiadam sobie moje wyuczone treści, nagle trzaski, szmery, przebicia z jakiejś innej sali. Kompletnie mnie nie słychać, wybiłem się z flow, uczestnicy wystąpienia odczuwają dyskomfort. Nie mam zbytnio recepty na taką sytuację, niestety trafia się to częściej niż powinno (parę razy spotkałem to jako uczestnik), często organizatorzy mają bardzo mały wpływ na jakość nagłośnienia w danej lokalizacji. Winny bywa też mikrofon bezprzewodowy, którego bateria zużywa się w trakcie wystąpienia – absolutne minimum to gotowy mikrofon zapasowy, na który można się od razu płynnie przełączyć.
- brak podglądu na notatki prezentera
Na początku swojej drogi prezentacyjnej zakładałem, że w razie gdybym się zaciął, zawsze mogę zajrzeć w notatki prezentera na swoim laptopie, mieć tam zawarte jakieś kluczowe punkty czy fragmenty wystąpienia i stamtąd wziąć inspirację jak się odetkać, jak wrócić do myśli, którą chciałem przekazać. Przy którejś prezentacji pięknie mnie to zgubiło, ponieważ komputer z którego była realizowana prezentacja był schowany zupełnie z boku sceny, kable nie pozwalały na jego przesunięcie bliżej a zaglądanie ukradkiem było praktycznie niewykonalne. Założyłem, że będę mógł podglądać i byłem zbyt słabo przygotowany (albo może mentalnie inaczej nastawiony) by płynąć swobodnie z wyuczoną prezentacją albo w locie improwizować. Ucierpiała jakość wystąpienia i moje samozadowolenie, na przyszłość od tego momentu zakładam, że podglądu na notatki prezentera mieć nie będę. Podstawowe kwestie (flow całości i głównej myśli) mam wykute na blachę i zakładam, że doimprowizuję na scenie jeśli coś mi wyleci z głowy.
- niedziałający przełącznik do slajdów
Podobne do poprzedniego, założyłem że sobie będę płynnie przeskakiwał slajdy, a tu nagle coś zblokowane. Dobrze jeśli szybko to dostrzegam, widziałem prezentacje innych osób, które założyły, że kliker działa i leciały ze swoim show, a tymczasem slajdy stały na punkcie startowym. Niedziałanie klikera z moich doświadczeń ma dwa źródła – jedno, to przełączenie się okienka na jakąś inną aplikację (na przykład ktoś do nas napisał na komunikatorze typu Skype i wyskakujące okienko złapało fokus, nasz kliker do slajdów przełącza w nim zakładki, albo przesuwa między kontaktami zamiast dawać „następny slajd”). Z tego powodu warto kompletnie odłączyć internet w laptopie prezentacyjnym i powyłączać wszystkie zbędne nam w tym momencie aplikacje. Druga przyczyna niedziałania klikera to trywialne zużycie baterii – z tego powodu warto mieć swój własny kliker i zapasową baterię. Niestety organizatorzy nie zawsze zadbają o ten niuans i musimy podchodzić do komputera by przełączyć slajd, kompletnie rozwalając sobie planowane flow połączone z mową ciała.
- mikrofon inny niż przewidywałem
Najwygodniejszy dla mnie jest mikrofon nakładany na głowę, niestety zdarza się, że na miejscu organizatorzy udostępniają wyłącznie mikrofon do trzymania w ręce. Nieźle wybija to z rytmu, zwłaszcza, jeśli mam w planach mocną gestykulację (albo jakoś sama wychodzi…), chcę coś pokazać albo narysować na flipcharcie, mam w ręku przełącznik do slajdów – nagle się okazuje, że mam za mało rąk albo ciągle mikrofon ucieka mi sprzed ust i trudno dosłyszeć niektóre słowa. Jeśli w sali jest dobra akustyka, staram się mówić bez mikrofonu (mam dość donośny głos). Jeśli muszę, używam mikrofonu do ręki, ale odczuwam wtedy dyskomfort. Rodzaj mikrofonu zapewniony w ramach wystąpienia warto sprawdzić z organizatorami przed wydarzeniem, spróbować zorganizować mikrofon nakładany albo przygotować się mentalnie że będzie mniej wygodnie dla nas.
Podsumowując – jeśli przygotowujemy się do prezentacji, bądźmy w kontakcie z organizatorami na temat logistyki jaką przewidują (wiele z tych elementów może mieć wpływ na nasze przygotowanie, w tym mentalne). Przygotujmy też plan alternatywny w razie gdyby coś poszło nie tak (prezentacja wgrana na komputer innej osoby, pendrive ze slajdami, slajdy dostępne gdzieś online). Wiele scenariuszy alternatywnych bez problemu można zrealizować pod warunkiem, że jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani z materiałem który chcemy przekazać – dlatego nie polecam przygotowania się do prezentacji przy założeniu najbardziej optymistycznego scenariusza, bo nawet drobna niedogodność w stresie przedwystąpieniowym może urosnąć do takiego problemu, że się kompletnie spalimy.
Osobom, które przygotowują się do wystąpień publicznych polecam dwa inne wpisy na tym blogu bazujące na moich doświadczeniach: