Kiedyś odbyłem bardzo ważną i bardzo szczerą rozmowę na temat ścieżki kariery Scrum Mastera i Agile Coacha. O ścieżce rozwoju samego AC jeszcze trochę opowiem pewnie w innych wpisach, przytaczając swoją historię, ale bardzo trafnie zostało mi zadane pytanie. „Dobrze, ale co dalej jak już będę tym Agile Coachem? A jak już będę naprawdę dobrym Agile Coachem, to co dalej? Co dalej mnie czeka w karierze? Czy jest coś jeszcze co można robić oprócz bycia dobrym Agile Coachem?”
To jest o tyle dobre pytanie, że w zasadzie jest kilka ścieżek i jak zwykle wybrać trzeba sobie swoją właściwą, tą, do której się czuje, że ma się preferencję. Dla mnie, do pewności siebie w tym, co robię teraz, potrzebna jest perspektywa tego, co będę robił w przyszłości. To jest ważne pytanie z powodów rozwojowych samego siebie, regenerowania swojej energii, ale też z powodów etycznych pracy coacha. Po co ja to robię? Co mi to da? Co ja z tego mam? Pomagam ludziom, uczę się. Pełen dobrych frazesów, ideałów. Co z tego będzie dalej? Będzie dobry zarobek? Własna firma? Może sposób na zabłyśnięcie w nowoczesny sposób? Odpowiedzi na tak ułożone pytania nie zawsze są oczywiste, warto się nad tym zastanowić.
Osobie, która mnie o to zapytała i odpowiedziałem, że widzę co najmniej kilka ścieżek rozwojowych po roli Agile Coacha.
Dla wielu osób taki porządny, dobry Agile Coach, z porządnie wyszlifowanym warsztatem, poszerzający swoją wiedzę i ciągle doskonalący swoje działanie, to może być naprawdę praca „ostateczna”. Może nie do emerytury, ale na wiele lat w temacie zwinności, w temacie konkretnych technik i praktyk. Można się specjalizować w tematach inżynierskich, coachingu zespołowego, Analizy Transakcyjnej, w tematach doskonalenia struktury firmy, Organisational Design, tematyce start-up/scaleup, zwinnych finansów (Beyond Budgeting), w jakiejś filozofii zarządzania typu turkus czy holokracja. To są wszystko pokłady, które są nieskończoną albo przynajmniej bardzo głęboką kopalnią dalszych inspiracji i możliwości rozwoju w nowym dla siebie kierunku. Tak naprawdę praca coacha może mieć formę długo nie wypalającego się paliwa w postaci kolejnych zespołów, części firm, czy całych firm. A nawet w obrębie jednej firmy przez wiele lat funkcjonowania może spotkać nas masa sytuacji: kryzysów, okazji, połączeń, budowania nowych produktów i usuwania tych przestarzałych. To wszystko może wymagać pracy coacha i to wszystko może być bardzo satysfakcjonujące, powodując, że nie odczuje się tak szybko znużenia czy wypalenia.
Inną ścieżką kariery Agile Coacha, całkiem popularną (czego wcale nie zamierzam krytykować 😉 ), jest ścieżka konsultanta i trenera. Rynek usług takich konsultantów czy trenerów zwinnych jest nadal dosyć chłonny. Dobre osoby, które czują, że mają konkretne doświadczenia, które czują, że sprawdzają się w tym co robią, spokojnie mogą odnaleźć swoje miejsce jako freelancer, nawet jeśli w porównaniu do nestorów tej branży dopiero niedawno zaczęli. Oczywiście z pokorą podchodząc do tego, że czeka ich jeszcze dużo pracy i dużo doświadczania. Warto już teraz rozważyć, czy nie zdecydować się na którąś ścieżkę szczegółową z tego zbitku słownego konsultanto-trener. Warsztat trenerski jest znacznie inny od warsztatu konsultanckiego i wypada mieć dobre teoretyczne podstawy z tego, jak prowadzić warsztaty w nowoczesny sposób. Patrząc biznesowo rynek trenerski jest prostszy z perspektywy bariery wejścia i postępuje na nim standaryzacja i „komodytyzacja” (szkolenia z podstaw agile kupuje się na kilogramy po najniższej możliwej cenie). Łatwiej wejść w takie działania, … ale to oznacza, że łatwiej też o duże ilości konkurentów, którzy będą realizować te same rzeczy co my.
W pracy konsultanta zewnętrznego też łatwo wskazać kilka specjalizacji, zaczynając od najprostszej, czyli poziomów organizacji, na których się skupiamy. Widać to na przykład po skali certyfikacji w Scrum Alliance, mamy szczebel „Certified Team Coach” (wspierasz zwinne zespoły) i „Certified Enterprise Coach” (wspierasz całe organizacje w drodze ku zwinności). Są też specjalizacje skupiające się bardziej na produkcie (np. na technikach iteracyjnego rozwoju produktu), albo roli Scrum Mastera, Agile Coacha, czy managera. Będzie popyt na tematy bliższe warsztatowi dewelopera (dzisiaj to np. devops, continuous integration, automatyzacja). Wymieniam te specjalizacje, bo one automatycznie wiążą się z posiadaniem kompetencji merytorycznych w pełnionej roli oraz potrzebnych doświadczeń, by realizować taką karierę rzetelnie – już dzisiaj trzeba sobie zdefiniować rozwój warsztatu, bo wiele z tych spraw zajmuje wiele lat i spora część z nich cały czas ewoluuje i dojrzewa, co będzie zawsze wymagało trzymania ręki na pulsie i dalszego rozwoju.
Trzeci kierunek związany z możliwymi ścieżkami rozwoju to coś, do czego inspiruje koncepcja promowana np. przez Steve’a Denning’a w książce „Radical Management” i „The age of agile”, ale też wynikająca z ostatnich lat mojej praktyki. Prawdopodobnie agile będzie się wylewał poza świat IT czy szerzej patrząc produktu cyfrowego. Prawdopodobnie można się spodziewać że w przyszłości coraz więcej organizacji i w nich coraz więcej zespołów będzie potrzebowało Coacha Procesu. Scrum Master jest nazywany w Scrum Guidzie managerem procesu. Agile Coach również jest coachem sposobu pracy zespołu czy organizacji (ale już często w sporym oderwaniu od konkretnego frameworka). Tego typu coach procesu może być potrzebny w znacznie szerszej ilości miejsc niż obecnie się to realizuje. Już teraz na wielu konferencjach usłyszeć można (często w formie ciekawostki) historie mówiące o tym, że ktoś się korzysta ze Scruma do prowadzenia przedszkola, wspólnoty duchownej, albo zarządzania agencję reklamową. Wiele osób inspiruje się tym podejściem w pracy w domu, w przygotowaniu jakichś projektów organizacyjnych czy w sektorze NGO. Moim zdaniem wraz z dalszym przedostawaniem się zwinności do mainstreamu metod zarządzania, wielu byłych Scrum Masterów czy byłych Agile Coachów odnajdzie się w takich rolach, które będą miały jakąś specyficzną dziwną nazwę. W praktyce będzie to właśnie pełnienie funkcji Agile Coacha dla przedsięwzięć super odległych od dzisiejszych zastosowań zwinności, co choćby z powodu funkcjonowania w zupełnie innej domenie jest samo w sobie bardzo fascynujące, nawet dla osoby już całkiem doświadczonej.
Ostatnim na liście opcji, całkiem realnym krokiem kariery, który czeka wielu Agile Coachów, to ścieżka managerska. Spotykam w społeczności zwinnej wielu managerów, którzy mają za sobą konkretne doświadczenie scrum masterskie czy agilecoachingowe. Pomaga im to być dobrym managerem, takim, o którego nam wszystkim chodzi i których potrzebujemy więcej. Rozumieją oni rolę Scrum Mastera i czym jest agile. Umieją stosować coaching, tam gdzie ma zastosowanie, umieją zostawić miejsce dla zespołu do samoorganizacji. Życzyłbym sobie, żeby jak najwięcej szczebli wyższego managementu w naszych organizacjach zajmowanych było przez osoby bardzo świadome tego, czym jest Scrum czy agile, co jest możliwe również właśnie dzięki temu, że osobiście to propagowały i praktykowały parę lat temu.
Warto zatem zastanowić się dokąd prowadzi nas nasza ścieżka kariery w zwinnych zawodach. Jeśli już teraz mamy wyobrażenie o tym, że chcemy się w jakimś kierunku specjalizować, warto przemyśleć, jakie aspekty naszych praktyk i doświadczeń musimy szczególnie mocno pogłębiać. Oczywiście każdy będzie sobie sam dobierał te specjalizacje i sam będzie sobie poszukiwał tych pogłębień. Mówimy tu o ścieżce ciągłego usprawniania samego siebie i odświeżania pasji do tych działań. Wiele z tych spraw będzie też raczej budowaniem sobie opcji na przyszłość, bo nie wierzę w możliwość precyzyjnego zaplanowania sobie wiele lat w przód kariery w tak dynamicznej branży. Ważne jest jednak to, żeby uniknąć płynięcie na fali, osiadania na laurach obecnej pozycji, zwłaszcza gdy mówimy tu o rolach, które już teraz są dość dobrze cenione na rynku. Niewiele rzeczy przeraża mniej bardziej niż nierozwijający się Agile Coach albo robiący to zupełnie losowo.
Świetny wpis Kubo, z resztą jak zawsze 😉 dzięki!
Dzięki za dobre słowo Michał. Autentycznie jest to dla mnie ważne i dopinguje do dalszych wpisów. A jak chodzi Ci po głowie jakieś pytanie albo temat – to daj znać, może mam jakieś odpowiedzi.
Kuba, dzięki za ten wpis. Daje do myślenia i ukierunkowuje. Myślę, że wiele osób po kilku latach bycia Scrum Masterem, potem Agile Coachem zadaje sobie pytanie – co dalej? Ważne jest, aby w momencie, gdy czujesz wypalenie szukać nowych wyzwań i nie focusować się na tym, że już na zawsze będę Agile Coachem, tylko bardziej doświadczonym.
Gosia, dziękuję za komentarz. Dokładnie jest jak piszesz, zbytnie skupienie na bycie „na zawsze AC” może łatwo wypalić, zwłaszcza, że nie jest to łatwa praca i może szybko wyprać człowieka emocjonalnie i psychicznie. Nie wiem jak innym, ale przynajmniej mi taka perspektywa dalszej przyszłości pomaga.
Dzięki Kuba. Internet podrzucił mi Twój artykuł dokładnie w momencie ww rozkminy. No i co dalej. Zgrabny i uporządkowany jest ten wpis i pomógł mi ogarnąć diabła tasmańskiego w głowie. Dziękuję. Pozdrowienia!
Super Ewka, dzięki za komentarz i pozdrawiam 🙂