Na Agile247.pl wrzuciłem już w zeszłym tygodniu oficjalne zaproszenie na Agilię, ale postanowiłem jeszcze skrobnąć parę słów bardziej z osobistej perspektywy. Jak do tej pory wszystkie edycje konferencji były dla mnie inspirujące i pokrywają się z najmocniejszymi wydarzeniami rozwojowymi w danym roku. To na Agilii wziąłem udział w warsztatach ze Snowdenem, Reinertsenem, Adziciem i z Beyond Budgetingu. Tutaj też miałem okazję usłyszeć po raz pierwszy osobiście wielu keynote’ów (wymienię choćby Toma Gilba czy Scotta Amblera), którzy dość często po jakimś czasie docierali też ze swoim materiałem na polskie konferencje. Tak się jakoś dzieje (ciężko pracą z tego co słyszę), że Michal Vallo dociera do bardzo wartościowych materiałów i ściąga mówców ze świeżym spojrzeniem, dobrej jakości i wykraczających poza standard konferencyjny.
Wiem też z doświadczenia oraz z relacji innych występujących, że Michal bardzo rzetelnie weryfikuje kejsy, które mają być przedstawione – z tego powodu wielu turystów konferencyjnych opowiadających seryjnie te same historie na co drugiej konferencji zwinnej mają u niego (z wzajemnością) bana, bo sprawdził szczegóły ich historii i okazały się delikatnie ujmując odbiegające od rzeczywistości.
W porównaniu do typowej polskiej konferencji przewagą jest międzynarodowe grono uczestników Agilii – cztery lata temu organizator podkreślał, że ciężko pracuje, by zwiększać ilość osób z innych państw i obecnie widać tego rezultaty. Efektem tego jest okazja do tego, by porozmawiać o merytoryce z ludźmi z bardzo różnych organizacji i kultur – w moim przypadku w zeszłym roku zebrałem ciekawą kolekcję rozmów z przedstawicielami branży bankowej ze Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych, Słowacji i Holandii. Wiele osób fascynuje się w mojej okolicy zawodowej kejsami ING – ja miałem okazję pogadać z osobą ze środka, to robi różnicę 😉
W tym roku z powodów zawodowych wezmę udział wyłącznie w zasadniczej części konferencji, choć warsztat z Lean Procurementu i scrum.orgowy kurs Train-The-Trainer bardzo kuszą. Jeśli ktoś ma ochotę, zapraszam do współtowarzyszenia mi w wyprawie do Czech – jadę samochodem w poniedziałek 9.04 popołudniu z ~Poznania (przez Wrocław i ew. po dogadaniu się mógłbym zahaczyć o Górny Śląsk) i wracam w środę 11.04 wieczorem. Odezwij się do mnie jeśli to jest ciekawa propozycja, zapewniam wsparcie na miejscu i okazję do wymiany wrażeń na temat konferencji i zwinności jako takiej.